Skip to main content

Ten artykuł zacznę filozoficznie zadając czytelnikowi pytanie, czym jest właściwie prawda? Pytanie z rodzaju tych na które chcielibyśmy odpowiedzieć prawda jest prawdą każdy wie co  jest prawdą. Ale czy rzeczywiście? Z prawdą jest jak z hipotezami i teoriami naukowymi. Wszystko jest dobrze, dopóki ktoś nie spojrzy na sprawę z innej strony i nie wskaże „oczywistych” błędów wskazując swoją odmienną perspektywę. W ten sposób upadają wielkie teorie. Tak, nagle Kopernik poruszył ziemię tak zaczęliśmy mieszkać na kulistej planecie a nie świecie dysku. I ta względność ma tu właśnie kluczowe znaczenie, ponieważ pozycja z której patrzymy lub wiedza którą dysponujemy ma zasadnicze znaczenie w poznaniu prawdy. Dlaczego piszę o prawdzie, kiedy propaganda do prawdy ma się jak pięść do nosa? W kilku poniższych zdaniach postaram się po krótce wyjaśnić tą nieprzypadkową zbieżność.

              Propaganda to niezwykle ciekawe zjawisko znane już od starożytności. Królowie czy wodzowie zawsze starali się wyolbrzymić swoje zasługi, hołubić zwycięstwa, admirować budowle, aby budzić podziw i pokazać potęgę. Cesarz Bizantyjski gości, z zagranicy którzy przybywali do jego kraju z wizytą kazał umyślnie prowadzać okrężną drogą, miało to na celu pokazanie kraju większym niż jest w rzeczywistości. Propagował zatem potęgę swojego państwa (ujęcie pozytywne). Należy jednak zauważyć, że samo słowo propaganda zyskało negatywny wydźwięk dopiero w XX wieku. Wcześniej odwoływało się do szerzenia poglądów czy haseł politycznych w celu pozyskania zwolenników poprzez zmianę sposobu ich myślenia (ujęcie negatywne). Propagandę stosowali wszyscy. Istniała nawet powołana przez papieża Grzegorza XV Kongregacja Krzewienia Wiary, która zajmowała się misyjną działalnością Kościoła. Aberracyjny charakter propaganda nabrała dopiero podczas II Wojny Światowej, gdzie była ona oficjalną formą „formowania społecznego” używaną przez dwa totalitarne państwa, III Rzeszę i ZSRR. Propaganda w tamtym okresie korzystając ze zdobyczy najnowszej technologii takich jak radio czy telewizja trafiała do najprostszych ludzi manipulując ich przekonaniami a w konsekwencji decyzjami. W III Rzeszy propaganda usprawiedliwiała zabijanie Żydów i atakowanie innych państw, w ZSRR ludzie byli nią tak owładnięci, że zdarzały się przypadki takie jak młodego chłopca z za Uralu Pawlika Morozowa. Jego rodzice chcieli ocalić swój dobytek przed kolektywizacją zawiązując spisek przeciw kołchoźnikom. Pawlik wydał ich w imię ideałów i przekonań, które wszczepiła mu propaganda socjalistyczna.

              W dzisiejszym rozumieniu propagandę można zdefiniować zgodnie z percepcją społeczną jako zjawisko jednoznacznie negatywe. W takim ujęciu propaganda to zamierzone działanie prowadzące do uzyskania władzy nad daną jednostką bądź społecznością realizowane z wykorzystanie środków i metod komunikacji[1]. Potocznie moglibyśmy zatem powiedzieć, że to chęć manipulacji poprzez pranie mózgu, której celem jest wykorzystanie jednej osoby lub społeczeństwa/grupy społecznej do celów osoby manipulowanej.  Wyrazem bliskoznacznym używanym potocznie jest pranie mózgu. Manipulator próbuje grzebać w naszej percepcji świata zmieniając nasz poglądy dla realizacji własnych celów i to niekoniecznie tych dobrych. 

Zaczynałem w tym artykule od prawdy rozumianej jako „zgodna z rzeczywistością treść słów, interpretacja faktów, przedstawienie czegoś zgodne z realiami”[2]. Chociaż w słownikach można znaleźć dużo definicji tego terminu to większość sprowadza się do tego, że mówiąc o prawdę opieramy się na faktach i realizmie oddania danej sytuacji, czyli obiektywności. Co się jednak stanie, jeśli dana rzecz, zjawisko, sytuacja jest widziana z kilku perspektyw. Aby to dobrze wyjaśnić z odsieczą przychodzi znany polski fizyk, profesor Andrzej Dragan, który na co dzień zajmuje się teoriami kwantowymi, ale między tłumaczeniem teorii czarnej dziury i mechaniki kwantowej, podał (zdaje się przypadkiem) bardzo ciekawy przykład ujęcia prawdy, ale w ujęciu dynamicznym a nie statycznym jak to ma miejsce w ujęciu słownikowym[3]. Profesor przytacza historię mężczyzny, który szedł drogą a po obu jej stronach były pola uprawne na których pracowali dwaj rolnicy z jednej i drugiej strony drogi. Mężczyzna, który biegł (Tomasz) miał charakterystyczną czapkę w dwóch kolorach po lewej stronie w kolorze czarnym po prawej białym.  Kiedy później ktoś zapytał dwóch rolników czy widzieli biegnącego Tomasza obaj byli święcie przekonani, że tak widzieli szedł drogą, kiedy pracowali na polu. Jednak jak zawsze diabeł tkwi w szczegółach, ponieważ jeden uparcie twierdził, że jego czapka była koloru białego a drugi, że czarnego. Który z nich miał rację, który mówił prawdę? Oczywiście obaj, ponieważ czapka miała dwa kolory. Ten przykład dobrze pokazuje częsty dylemat prawdy, w której każdy miał swoją perspektywę i swoje jej ujęcie. Na tym bazuje propaganda a właściwie propagandyści, którzy zmieniają rzeczywistość przekazując tylko ten jej wycinek, który służy ich celom. Te półprawdy w zależności od pozycji odbiorcy, a więc od sposobu postrzegania świata mogą okazać „prawdą” dla części odbiorców. Wydatnie pomaga w tym dezinformacja, czyli wprowadzenie kogoś w błąd przez podanie mylących lub fałszywych informacji[4]

                       Przez ostatnie kilka lat zajmowałem się monitorowaniem rosyjskiej przestrzeni informacyjnej, gdzie propaganda i dezinformacja odgrywa ogromną rolę manipulując społeczeństwem (i to nie tylko swoim).  Największy szok przeżyłem na początku badań, kiedy przechodziłem z zachodniocentrycznej przestrzeni informacyjnej. W Rosji wszystkie wydarzenia widziane były zupełnie z innej perspektywy przedstawiane w pewien dysfunkcyjnie logiczny sposób. To co na Zachodzie było paradą wolności na wschodzie objawem zepsucia i degrengolady Zachodu. A to co w Rosji jest naturalną chęcią odbudowy utraconego imperium (zbierania ziem ruskich) na Zachodzie nazywano aneksją. Oczywiście propagandy nie używa tylko Rosja czy Zachód, ale też inne państwa na całym świecie. Nam jednak z perspektywy polskiej jest do nich najbliżej. Przykładów działań propagandowych na ogromną skalę dostarcza obecna wojna na Ukrainie zarówna ta konwencjonalna jak i informacyjna dziejąca się w szczególności w cyberprzestrzeni.  Propaganda od zawsze towarzyszyła wojnie i tak jest również obecnie. Ukraina używa jej podkreślając swoje zwycięstwa i minimalizując straty. Rosja pokrzepia obywateli walką w imię większego dobra i przeciwstawienia się faszyzmowi ukraińskiemu. Chociaż nie bierzemy bezpośredniego udziału w wojnie to w Polskę również wymierzane są szeroko zakrojone kampanie propagandowe i dezinformacyjne, które mają na celu zmanipulowanie społeczeństwem i budowanie podziałów.  

W celach propagandy i dezinformacji używane są w coraz większym zakresie nowoczesne technologie. W ciągu ostatnich kilku lat propaganda i jej wierna współtowarzyska dezinformacja[5] odgrywają coraz silniejszą rolę. Podobnie jak w latach 20 i 30 XX wieku to one stanowią główny wektor omamiania społeczeństw i są kierowane zarówno do swojego społeczeństwa jak i za granicę. Zauważymy drugą zależność do analogicznego okresu 100 lat wcześniej. I teraz i wcześniej do użytku wchodzą nowe formy medialnego przekazu. W 1922 roku było to radio i kino a obecnie przestrzeń cybernetyczna, media społecznościowe, smartfony itp. Walka informacyjna rozgorzała infekując podobnie jak wirus.  Nowe technologie i formy przekazu powodują nowe możliwości manipulacji i wpływu. Wśród naukowców zajmujących się tą tematyką dominuje stwierdzenie, że żyjemy w epoce postprawdy czyli rzeczywistości w której prawda (fakty) nie ma znaczenia, liczy się tylko to kto pierwszy przekaże daną informację i stworzy taką siatkę przekazu, która trafi do większej liczby osób. Do tego celu doskonale nadają się nowoczesne technologie cybernetyczne.


[1] T. H. Qualter, Propaganda and Psychological Warfer, New York 1965

[2] https://sjp.pwn.pl/slowniki/prawda.html

[3] A. Dragan, Kwantechizm czyli klatka na ludzi, Wydawnictwo Otwarte, Kraków 2022

[4] Dezinformacja, Słownik PWN, https://sjp.pwn.pl/sjp/dezinformacja;2554971.html

[5] Za słownikiem języka polskiego PWN sjp.pl, dezinformacja to wprowadzenie kogoś w błąd przez podanie mylących lub fałszywych informacji

Close Menu
Narodowy Instytut Cyberbezpieczeństwa

ul. Nowogrodzka 64 lok. 43
02-014 Warszawa

NIP: 8971786007
KRS: 0000437413